Do 2030 roku na świecie może zabraknąć nawet 11 mln pracowników ochrony zdrowia. Dziś 67% polskich organizacji w tej branży zgłasza trudności w pozyskaniu specjalistów o odpowiednich kompetencjach, globalnie to 77% firm. Co istotne, aż 67% globalnej siły roboczej w ochronie zdrowia stanowią obecnie kobiety, dlatego większe zaangażowanie mężczyzn w role pierwszej linii mogłoby pomóc w zmniejszeniu niedoborów. Więcej o trendach rynku pracy w ochronie zdrowia i naukach przyrodniczych w najnowszym raporcie ManpowerGroup „Healthcare and Life Sciences 2026 World of Work Outlook”.
Katarzyna Gołek, Section Lead, Recrutiment Manager Engineering, Life Science & Supply Chain w Manpower, zauważa, że sektor ochrony zdrowia powinien planować zatrudnienie w oparciu o długofalowe prognozy demograficzne, potrzeby epidemiologiczne oraz tempo cyfryzacji usług. – Do 2030 roku kluczowe będzie nie tylko zwiększanie liczby specjalistów medycznych, ale przede wszystkim inwestowanie w rozwój ich kompetencji technologicznych i analitycznych. Cyfrowe systemy zarządzania danymi, narzędzia oparte na sztucznej inteligencji oraz telemedycyna już dziś zmieniają sposób udzielania świadczeń, dlatego konieczne jest szkolenie kadr w zakresie pracy z nowymi technologiami, ochrony danych i zdalnej opieki nad pacjentem. Równolegle potrzebne będą umiejętności zarządzania zmianą, współpracy interdyscyplinarnej i komunikacji, niezbędne w coraz bardziej złożonych strukturach opieki. Organizacje zdrowotne, które połączą rozwój kompetencji cyfrowych z inwestycją w przywództwo i stabilne modele zatrudnienia, zyskają większą odporność systemową i zdolność reagowania na przyszłe kryzysy w ochronie zdrowia – mówi ekspertka.
Zdaniem Katarzyny Gołek, w nadchodzących latach sektor ochrony zdrowia będzie potrzebował specjalistów łączących kompetencje medyczne z technologicznymi. – Kluczowe znaczenie zyskają umiejętności w zakresie obsługi i interpretacji danych medycznych, pracy z narzędziami sztucznej inteligencji, telemedycyny oraz cyfrowych systemów opieki nad pacjentem. Coraz bardziej pożądane będą także role pośrednie, np. analitycy danych klinicznych, inżynierowie biomedyczni, specjaliści ds. cyberbezpieczeństwa w ochronie zdrowia czy koordynatorzy projektów digital health – podkreśla ekspertka.
AI napędza transformację, ale człowiek pozostaje kluczowy
– Nowe technologie, w tym sztuczna inteligencja, mają potencjał realnie odciążyć system ochrony zdrowia, zwłaszcza w obszarach administracyjnych, diagnostycznych i operacyjnych. Automatyzacja analiz danych, wstępna interpretacja wyników badań czy inteligentne systemy wspierające decyzje kliniczne pozwolą personelowi medycznemu skupić się na bezpośredniej opiece nad pacjentem. AI może również wspierać zarządzanie przepływem pacjentów, planowaniem grafików czy optymalizacją wykorzystania zasobów. Warunkiem skutecznego wdrożenia pozostaje jednak odpowiednie przygotowanie kadr, zarówno w zakresie kompetencji cyfrowych, jak i umiejętności pracy z nowymi narzędziami w sposób etyczny i bezpieczny dla pacjenta – zaznacza Katarzyna Gołek.
Jak podkreśla ekspertka, sztuczna inteligencja może znacząco przyspieszyć proces szkolenia specjalistów medycznych, dostarczając im spersonalizowanych narzędzi edukacyjnych, symulacji klinicznych i analiz przypadków w czasie rzeczywistym. – Dzięki temu lekarze i pielęgniarki mogą szybciej rozwijać praktyczne umiejętności i podejmować trafniejsze decyzje diagnostyczne. AI jest też w stanie przejąć część zadań administracyjnych czy analitycznych, np. wstępne opisy badań obrazowych, analizę dokumentacji czy monitorowanie danych pacjentów, co skraca czas pracy i pozwala personelowi skoncentrować się na opiece nad chorymi. Technologia nie zastąpi doświadczenia klinicznego, ale może stać się jego skutecznym wsparciem i katalizatorem rozwoju kompetencji – dodaje Katarzyna Gołek.
Europa odbudowuje moce produkcyjne w farmacji
– Polska ma realną szansę stać się jednym z kluczowych hubów produkcji farmaceutycznej w Europie. Sprzyja temu dobrze rozwinięte zaplecze naukowe, rosnące inwestycje w biotechnologię oraz strategiczne położenie w regionie. Warunkiem jest jednak dalsze wsparcie państwa dla innowacji, uproszczenie regulacji i zwiększenie współpracy między sektorem publicznym a prywatnym, co pozwoli przyciągnąć globalnych producentów i rozwijać krajowe centra badawczo-rozwojowe. Relokacja produkcji do Europy, w tym do Polski, znacząco zwiększy zapotrzebowanie na wysoko wykwalifikowane kadry w sektorze life science. Wzrośnie popyt na specjalistów z zakresu inżynierii procesowej, biotechnologii, kontroli jakości, regulatory affairs oraz zarządzania produkcją zgodną z normami GMP – podsumowuje ekspertka Manpower.

